Nowy rok to czas podsumowań, snucia planów na przyszłość i podejmowania kolejnych wyzwań. Wśród noworocznych postanowień wielu z nas umieszcza generalny remont czy odświeżenie wnętrz. Są też i tacy, dla których nowy rok to zakup nowego mieszkania czy przeprowadzka do wymarzonego domu. W każdym jednak przypadku chcemy podążać za aktualnymi trendami. Co zatem przyniesie nam nowy rok? O trendach na 2024 rok opowiadają znani i cenieni polscy architekci wnętrz.
Naturalny minimalizm
Naturalne materiały, inspirowane organicznymi formami meble oraz subtelne kolory z palety barw ziemi zdominowały nasze wnętrza w minionym roku i nic nie wskazuje na to, by miały ustąpić z piedestału także w nadchodzącym okresie. Potrzeba harmonii z otaczającym nas światem przyrody wyznacza bowiem styl i sposób, w jaki chcemy żyć i mieszkać. Sprzyjająca wyciszeniu natura pozwala zachować wewnętrzny spokój, zachęcając do wypoczynku i relaksu także we własnym M.
– Wszyscy lubimy być na bieżąco z aktualnymi trendami i nowinkami ze świata aranżacji wnętrz. Pilnie śledzimy Instagrama i branżowe strony internetowe oraz z przyjemnością przeglądamy kolorowe magazyny wnętrzarskie. A w nich nie sposób nie zauważyć, że nasze wnętrza, właściwie od czasów pandemii, zbliżają nas coraz bliżej do natury. Tak będzie i w tym roku. Jednak obok naturalnych materiałów i kolorów z palety barw ziemi, które budują sprzyjającą wyciszeniu i relaksacji atmosferę, coraz większą rolę odgrywać będą organiczne, nieregularne, często obłe formy wyposażenia. Miękkie linie, charakterystyczne zakrzywienia czy subtelne zaokrąglenia dodają przytulności, kreując łagodny klimat i ocieplając wizerunek pomieszczeń. By jednak osiągnąć zamierzony efekt najlepiej kierować się złotą zasadą minimalizmu – mniej znaczy więcej. Czyste, uporządkowane stylistycznie przestrzenie sprzyjają wyciszeniu, a tak urządzony dom staje się prywatnym azylem – schronem, gdzie możemy szukać harmonii ze sobą i otaczającym nas światem przyrody – mówi architekt Agnieszka Lesiuk z pracowni Art Design Studio.
Dyskretny luksus
To wszystko sprawia, że urządzone w duchu naturalnego minimalizmu wnętrza ciągle pozostają na topie. Co więcej, podążając w kierunku elitarności, zmieniają dotychczasowe pojęcie luksusu, które na nowo definiuje cieszący się coraz większą popularnością styl zwany quiet luxury. Dzięki niemu ekskluzywne wnętrza nie rażą już swym przepychem, wręcz blichtrem, lecz urzekają przemyślaną kompozycją, wysokiej jakości naturalnymi materiałami oraz designerskim wyposażeniem z najwyższej półki. Wszechobecne zdobienia oraz złoto, zastępują zaś starannie dobrane detale, które niczym dzieła sztuki podkreślają luksusowy wydźwięk całej aranżacji.
– W 2024 roku nie spodziewamy się rewolucyjnych zmian w aranżacji wnętrz, ani nowych, „krzykliwych” trendów, które niestety szybko się dezaktualizują. To dobrze, bo w naszej pracy cenimy ponadczasowość i uniwersalizm. Mamy jasno wytyczoną ścieżkę projektową i nie lubimy podążać za trendami. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że silnie utrzymującą się tendencją w aranżacji wnętrz jest czerpanie inspiracji z natury, stawianie na wysokiej jakości naturalne materiały, jak drewno czy kamień oraz dążenie do tworzenia otwartych, także na zewnątrz, przestrzeni. Nowy trend, quiet luxury, jest więc tym, co robimy od lat. Projektujemy wnętrza, których siła opiera się właśnie na tym, że umykają one zgubnemu działaniu czasu. Czerpiąc inspirację z natury oraz historii sztuki i architektury tworzymy unikatowe realizacje wnętrz, w których klient ma się czuć po prostu dobrze. I to jest naszym zdaniem nowa definicja luksusu – wyznają architektki Agnieszka Zaremba i Magdalena Kostrzewa-Świątek, właścicielki biura projektowego Tissu.
Powrót do przyszłości
Jednak bliski związek z naturą to nie tylko inspiracje płynące ze świata przyrody, ale też poszanowanie środowiska naturalnego i ograniczonych zasobów ziemi. Stąd na nowo powraca styl vintage, sięgając po przedmioty obdarzone duszą oraz perełki aranżacyjne minionych epok.
– Echa stylistyki vintage pobrzmiewają nieustannie od wielu lat. W tym roku jednak spodziewamy się, że wybrzmią pełnym głosem. Świadczą o tym potrzeby naszych klientów, którzy chcą mieszkać we wnętrzach ciepłych i przytulnych, otaczając się przedmiotami z duszą. Jednak styl vintage to nie tylko rzeczy opowiadające własną historię wygrzebane na strychu czy znalezione na pchlim targu. To swoisty hołd złożony przeszłości, przejawiający się zamiłowaniem do perełek designu minionych epok oraz określonych wzorców aranżacyjnych.
To także ukłon w stronę przyszłości. Meble i dekoracje z drugiego obiegu ograniczają konsumpcjonizm, jednocześnie pozwalając zadbać o tak ważny w naszych czasach aspekt ekologiczny związany z nadmierną produkcją. Należy przy tym pamiętać, że stylistyka vintage to także elementy wyposażenia wnętrz inspirowane zeszłymi latami – oczywiście te, które wytwarzane zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju – opowiadają architekci Marta Iglewska i Radosław Wójcik z pracowni Interiorsy.
Fokus na detal
I choć każdy z tych trendów otwiera zupełnie inne możliwości w kreacji wnętrz, poza silnym zwrotem w stronę natury, łączy je nowa jakość, jaką jest dbałość o detal. Coraz większą wagę przywiązujemy bowiem do tego, by każdy, nawet najdrobniejszy szczegół, budował nastrój i spajał stylistycznie wnętrza. Doskonale zdają sobie z tego sprawę producenci wyposażenia wnętrz, którzy, tak jak marka Vasco, dużą uwagę przywiązują także do designu oferowanego wyposażenia.
– Vasco od lat znane jest z designerskich grzejników, które nie tylko pozwalają efektywnie zarządzać ciepłem w domu czy mieszkaniu, ale też idealnie komponują z wnętrzami o różnym charakterze. Dostępne w stałej ofercie modele, dzięki ciekawemu wzornictwu oraz wielości dostępnych rozmiarów i bogatej palecie kolorów, doskonale wpiszą się także w aktualne trendy aranżacyjne. W bliskich naturze, minimalistycznych wnętrzach sprawdzi się model Niva, który charakteryzuje się ozdobną płytą czołową wykonaną z jednego arkusza blachy. Wyróżnia się on minimalizmem i elegancją, ale też zdolnością dopasowywania się do każdego w zasadzie wnętrza. Miłośnicy dyskretnego luksusu z pewnością docenią zalety szklanego grzejnika na podczerwień E-Tech. To idealne rozwiązanie dla osób, które cenią sobie komfort, nowoczesność i design. Krótkie okresy nagrzewania i równomierne rozprowadzanie ciepła sprawiają zaś, że jest ono odczuwane z niezwykłą przyjemnością. Z kolei do wnętrz w klimacie vintage dedykowany jest grzejnik Ritmo, który formą nawiązuje do tradycyjnych grzejników szczebelkowych. Emanuje on harmonijnym designem, jubilerską precyzją wykonania oraz ponadczasową formą. Grzejniki Ritmo wyróżniają się nie tylko retro estetyką, ale również wysoką wydajnością cieplną. Są dostępne w wielu wariantach oraz rozmiarach, dzięki czemu wpasują się do każdego wnętrza, od klasycznych kamienic po nowoczesne lofty przemysłowe – mówi Patrycja Michałek z firmy Vasco.