Remont skończony, ostatnie poprawki naniesione, zanim jednak zaczniemy cieszyć się nowym wnętrzem, czeka nas jeszcze sprzątanie. Wszechobecny pył, brud, zaschnięte pozostałości tynków i farb sprawiają, że na samą myśl o porządkach czujemy zniechęcenie. Jak więc się za nie zabrać i po jakie pomoce sięgnąć, by nie zwariować? Podpowiadamy!
Zaplanuj porządki według stref
Jeszcze zanim przystąpimy do właściwych prac, zastanówmy się nad kolejnością sprzątania pomieszczeń. Odpowiedni plan pozwoli uniknąć przenoszenia brudu z jednego pokoju do drugiego. Porządki zacznijmy od pomieszczeń najbardziej zewnętrznych, przesuwając się w kierunku korytarza, a kończąc na strefie wejściowej do domu. Strefę brudną od czystej warto jest odpowiednio oddzielić – zamykając drzwi, zasłaniając wejścia folią malarską i układając na podłodze kartony lub wycieraczki. Pamiętajmy też o tym, że sprzątanie po remoncie zawsze powinno odbywać się od góry do dołu. Zaczynamy więc od sufitów, lamp i górnych części mebli, następnie przechodzimy do poziomu ścian i okien, a na samym końcu myjemy posadzkę.
Dobrze wysprzątaj na sucho
Złotą zasadą porządków po remoncie jest dokładne posprzątanie na sucho, jeszcze zanim sięgniemy po wiadro z wodą. Dlaczego? Otóż drobny pył, który gromadzi się w trakcie szlifowania ścian czy cięcia płytek, w kontakcie z wodą zamienia się w błoto. Zacznijmy od zamiecenia drobnych odpadów budowlanych szczotką, która dokładanie zbierze wszelkie pozostałości, nie zarysowując jednocześnie płytek czy parkietu. Świetnie w tym celu sprawdzi się szczotka Vileda 3 Action wyposażona w specjalnie wyprofilowane czerwone włosie na bokach, umożliwiające zamiatanie w trudno dostępnych kątach i zakamarkach. Dzięki gumowym wykończeniom nasady szczotki, nie musimy martwić się o uszkodzenie nowych listew czy świeżo pomalowanych ścian podczas sprzątania. Do usunięcia pyłu potrzebny będzie odkurzacz budowlany.
Pamiętaj o każdym kącie…
Przy odkurzaniu ponownie kierujmy się zasadą „od góry do dołu”, tak by kurz mógł swobodnie opaść na posadzkę, którą umyjemy w ostatniej kolejności. Pamiętajmy o miejscach, których nie odkurzamy na co dzień, takich jak framugi okienne, parapety, kaloryfery i listwy przypodłogowe. Najlepiej odkurzyć je miękką końcówką wyposażoną we włosie.
Dopiero po dokładnym odkurzaniu, możemy przystąpić do mycia na mokro. W tym celu należy przygotować: pojemne wiadro z wodą, chłonne ściereczki, płyn uniwersalny do mycia oraz jeśli jest taka potrzeba, rozcieńczalnik, który usunie resztki zaschniętych farb. By nie dokładać sobie dodatkowej pracy, warto wybrać do sprzątania artykuły wysokiej jakości, np. ściereczki Vileda
Actifibre, które skutecznie usuwają nawet uporczywe zabrudzenia . Dzięki nim szybko pozbędziemy się brudu zamiast go rozmazywać. Do pozbycia się resztek wilgoci i polerowania często sięgamy po popularne ręczniki papierowe. Te jednak łatwo się drą i szybko zużywają, dlatego lepiej jest zaopatrzyć się w wytrzymałe ściereczki na rolce, np. Vileda Light&Soft.
Na tym etapie sprzątania nie zapomnijmy też o umyciu okien. Niezastąpiona będzie przy tym myjka do okien Windomatic Power od Viledy, która zdecydowanie przyśpieszy prace porządkowe. Wystarczy, że rozprowadzisz równomiernie płyn po tafli okna, a następnie użyjesz ściągaczki Windomatic Power.
Na framugach okiennych, choćbyśmy starannie zabezpieczyli je taśmą malarską, często pozostają ślady po farbie. Jeśli używaliśmy farby wodorozcieńczalnej, do ich usunięcia wystarczy wilgotna ściereczka. Jeśli jednak stosowaliśmy farby rozpuszczalnikowe, niezbędny będzie rozcieńczalnik – wystarczy lekko nasączyć nim ściereczkę i przetrzeć zachlapanie. Czynność tę wykonujemy zawsze w rękawiczkach, np. Vileda Super Grip, które ochronią nasze dłonie przed drażniącą chemią. Przy wyborze środka do usuwania farby zwróćmy też uwagę na rodzaj podłoża, na którym chcemy go zastosować. Usunięcie farby z przypodłogowych listew czy parkietu wymaga specjalnych środków ostrożności, by nie uszkodzić wrażliwej, drewnianej powierzchni.
Mycie podłóg to ostatni etap porządków, który po remoncie najlepiej jest przeprowadzić kilka razy. Przyspieszymy sobie pracę, jeśli sięgniemy po chłonny mop o dużej powierzchni mycia, jak np. Vileda Ultramax Turbo XL. Obrotowy system odsączania w tym modelu umożliwia łatwe wyżymanie mopa, bez schylania i brudzenia rąk. Nie zapominajmy przy tym o częstej wymianie wody w wiadrze. Dopiero gdy będzie już niemal czysta, możemy uznać, że pozbyliśmy się uciążliwego pyłu. Teraz nie pozostało już nic innego, jak tylko cieszyć się nowym, czystym wnętrzem!
O firmie:
Vileda w Polsce rozpoczęła swoją działalność w roku 1994. Od tego czasu rozbudowała doskonałą dystrybucję we wszystkich miastach Polski i jest obecna zarówno w sieciach międzynarodowych, jak i na rynku tradycyjnym Vileda gwarantuje najwyższej jakości artykuły gospodarstwa domowego, dzięki czemu sprzątanie, prasowanie i suszenie stało się czystą przyjemnością, a liczba lojalnych klientów zwiększa się z roku na rok. Firma FHP Vileda (Freudenberg Household Products Vileda) jest częścią koncernu Freudenberg, który cieszy się ponad 150 letnią tradycją. Koncern Freudenberg to rodzinna firma założona w roku 1849 roku w Niemczech w mieście Weinheim przez Carla-Johanna Freudenberga. Obecnie posiada 280 oddziałów w 42 krajach i zatrudnia ponad 30.000 pracowników. Dzięki ciągłej pracy nad nowymi rozwiązaniami technicznymi wszystkich produktów do sprzątania (od ściereczek, zmywaków i rękawiczek poprzez całą gamę mopów i systemów czyszczących po całą kategorię do prasowania i suszenia), Vileda stała się światowym liderem w branży mechanicznych środków czystości.
Więcej informacji: www.vileda.pl