Panele dachowe od wielu lat cieszą się w Polsce niesłabnącą popularnością. Ich nowoczesny design wpisuje się w dominujący obecnie minimalistyczny styl architektoniczny, choć historia wykorzystania tego typu pokrycia dachów sięga kilkaset lat wstecz. Przez wieki pokrywały połacie dachowe zabytków i obiektów sakralnych, a aktualnie przeżywają swój renesans w budownictwie mieszkalnym i komercyjnym.
Choć pod względem estetycznym przypominają swój dawny odpowiednik, współczesne panele dachowe są technologicznie znacznie bardziej zaawansowane. Przed laty dekarz stosował technikę nakładania na siebie pasów blachy płaskiej, zaginając pionowe brzegi w taki sposób, aby szczelnie je ze sobą połączyć. Uzyskiwał dzięki temu charakterystyczne rąbki stojące. Obecnie efekt rąbków osiąga się poprzez specjalistyczne profilowanie jeszcze w trakcie produkcji, umożliwiając w ten sposób łatwość montażu, a docelowo wysoki parametr szczelności.
Przykładem wciąż rosnącej popularności tego typu pokryć dachowych są panele MAX PRO i MAX CLASSIC, które niedawno wzbogaciły ofertę polskiego producenta pokryć dachowych z blachy, firmy Regamet.
Nowoczesny minimalizm
Prostota, elegancja i nowoczesny minimalizm – tak najkrócej można zdefiniować charakter, jaki zyskuje budynek dzięki wyborowi tego typu pokrycia. Cechuje je płaska forma idealnie sprawdzająca się na prostych, dwuspadowych dachach bezokapowych, którym nadaje nowoczesnego charakteru – tłumaczy Bartłomiej Ukowski, dyrektor handlowy firmy Regamet. Jednocześnie panele mogą być wykorzystane w takich przypadkach również jako przedłużenie dachu, położone na elewacji samego budynku. Bardzo często tego typu pokrycie montuje się też na dachach płaskich o małym kącie nachylenia. Bez względu na to, na jakiego typu dachu czy elewacji inwestor zdecyduje się montować takie pokrycie, będzie to zdecydowany ukłon w kierunku wysmakowanego minimalizmu, jaki zdominował architekturę ostatnich lat – dodaje Bartłomiej Ukowski.
MAX-ymalnie atrakcyjne
Nową propozycję firmy Regamet wyróżnia co najmniej kilka aspektów, które sprawiają, że panele MAX mogą być atrakcyjne zarówno z punktu widzenia inwestora, jak i dekarza montującego je na dachach i elewacjach.
Przede wszystkim uwagę zwraca już sama szerokość pojedynczego panelu, która jest ponad dwukrotnie większa od standardowych wymiarów pokryć tego typu. Rozmiar całkowity wynosi w tym przypadku ponad 1100 mm, a krycia rzeczywistego 1065 mm. Tym samym MAX to jeden z najszerszych tego typu produktów dostępnych na rynku. Co to oznacza? Dla dekarza to niebagatelna korzyść ułatwiająca i przyspieszająca proces montażu pokrycia na połaci dachowej. Z kolei inwestor otrzymuje produkt, który wizualnie praktycznie nie odróżnia się od tradycyjnych, węższych paneli, a który jednocześnie jest korzystniejszy cenowo – tłumaczy Bartłomiej Ukowski.
Panele dostępne są w dwóch wariantach powłok oferowanych przez producenta: wytrzymałych CLASSIC lub innowacyjnych, gwarantujących najwyższą jakość PRO, dzięki którym dach jest bardziej odporny na oddziaływanie warunków atmosferycznych. Nową blachę na rąbek Regamet oferuje w szerokiej gamie kolorów z palety RAL, wśród których najatrakcyjniej prezentują się odcienie czerni, brązów i szarości.
Dlaczego MAX?
Oferta pokryć dachowych z blachy firmy Regamet jest wyjątkowo bogata i zróżnicowana. To, jakiego typu pokrycie wybierze inwestor, zależy wyłącznie od wielkości i kształtu dachu, jego kąta nachylenia czy preferencji nabywczych.
Dlaczego zatem, spośród wszystkich pokryć producenta, warto zdecydować się właśnie na panele MAX? Jak mówi dyrektor handlowy firmy, powodów jest co najmniej kilka. Przede wszystkim jest to profil bardzo innowacyjny, o nowoczesnym i unikalnym kształcie idealnie wpasowującym się w nowoczesne trendy architektoniczne. Ponadto dochodzą do tego również względy bardziej praktyczne, jednak nie mniej istotne, takie jak: atrakcyjna cena, łatwość transportu i montażu, w trakcie którego małe jest również ryzyko uszkodzenia profilu. Dodając do tego również łatwość łączenia przy dłuższych odcinkach i dużą szerokość krycia, otrzymujemy pokrycie, które będzie atrakcyjne zarówno dla inwestora, jak i dekarza – konkluduje Bartłomiej Ukowski.